
Administracja nieruchomościami to w dużej mierze podpisywanie różnego rodzaju umów. Począwszy od tej pierwszej umowy o zarządzanie nieruchomością, poprzez umowy z wykonawcami różnego rodzaju remontów, a kończąc na umowach z prawnikiem o reprezentowanie wspólnoty mieszkaniowej. Wszyscy wiemy, że w umowach warto zwracać uwagę na zapisy tak zwanym drobnym druczkiem. Zarządca nieruchomości powinien również pamiętać o wpisaniu w umowę kary umownej. Jednak problemem mogą okazać się również terminy, które podajemy w umowie. Mogłoby się wydawać, że nie ma w tym nic skomplikowanego. Jak się jednak zaraz przekonacie, okazuje się, że to, co zapisujemy w umowie, ma bardzo duże znaczenie i są sytuacje, które mogą zaskoczyć nawet doświadczonego administratora nieruchomości.
Przykłady tego, jak liczyć terminy
Zacznijmy od podstawowej kwestii. Jeżeli w umowie posługujemy się sformułowaniem dzień, to z punktu widzenia prawa zawsze mamy na myśli dzień kalendarzowy. Ustalając termin, w którym ma być wykonana konkretna umowa, możemy go ustalić w dniach, w tygodniach, miesiącach, a nawet latach. Okazuje się, że w każdym z tych terminów mogą wystąpić zaskakujące sytuacje. Przekonajmy się więc, z czego zarządca nieruchomości musi sobie zdawać sprawę, biorąc pod uwagę konkretny termin wpisywany w umowę.
- Termin liczony w latach.
Oczywiście, jeżeli będzie to termin jednego roku, to kończy się on za rok w tym samym dniu, w którym nastąpiło zawarcie umowy. I jest to proste, jeżeli nie mamy akurat do czynienia z rokiem przestępnym. Jeżeli umowa została zawarta 29 lutego 2024 roku, to roczny termin upływa 28 lutego 2025 roku.
- Termin liczony w miesiącach.
Umowa kończy się tego samego dnia, w którym została zawarta za podaną w niej liczbę miesięcy. Jeżeli jednak nie ma takiej daty w kolejnym miesiącu, to termin kończy się z końcem miesiąca. Oznacza to, że umowa zawarta 30 marca 2025 roku z terminem wykonania jednego miesiąca zakończy się 30 kwietnia 2025 roku. Jeżeli taką umowę zawrzesz 31 marca, to termin jej wykonania również będzie się kończył 30 kwietnia.
- Termin liczony w tygodniach.
Tu sprawa jest dosyć prosta – liczymy tygodnie od dnia zawarcia umowy. Jeżeli umowę zawarliśmy w środę na tydzień, to termin ten upływa w kolejną środę.
- Termin liczony w dniach.
Należy tu pamiętać, że w wyliczeniu terminu nie uwzględniamy dnia początkowego. Oznacza to, że umowa zawarta w poniedziałek na 5 dni będzie kończyć się w sobotę, a nie w piątek.

Administratorze nieruchomości pamiętaj!
Jeżeli koniec jakiegoś terminu przypada na dzień ustawowo wolny od pracy lub na sobotę, to termin kończy się w kolejnym dniu, który nie jest wolny od pracy ani sobotą. Tak więc termin kończący się w sobotę będzie upływał w poniedziałek, a na przykład termin kończący się w Wielkanoc będzie kończył się dopiero we wtorek po Wielkanocy.
Jak ułatwić sobie pracę?
Jak więc widać, tak prosta sprawa jak termin zakończenia umowy może wcale dla zarządcy nieruchomości nie być taki oczywisty. Jak można to sobie ułatwić i oszczędzić sobie liczenia dni i skrupulatnego ustalania, kiedy kończy się umowa? Wystarczy, tworząc ją, podać konkretną datę kalendarzową, na jaką przypada koniec terminu i sprawa będzie rozwiązana.